Sporo roboty za nami, ale efekt jaki uzyskaliśmy, był tego wart. Lampy stanęły na swoich miejscach.
To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...
środa, 12 sierpnia 2020
poniedziałek, 10 sierpnia 2020
Pastelowa Marianna
Wymyśleliśmy sobie lampki ogrodowe na podjeździe, ale nie mięliśmy zbytnio koncepcji jak to wszystko ładnie rozplanować. Z pomocą przyszła nam pastelowa Marianna, a dokładnie kruszywo średniej gradacji w pastelowych kolorach. Jednak nim można było je w ogóle rozsypać, to należało ogarnąć teren i zrobić na te kamyczki miejsce. Zakupiliśmy 37 m obrzeży i poprosiliśmy o pomoc, zaprzyjaźnionego majstra. Pogoda, była tropikalna, dzięki czemu nie było łatwo ani kopać ani układać. Ale lepiej tak, niż miałoby lać.
Ponadto należało oczyścić ściągniętą ziemię z perzu, który niestety bardzo rozpanoszył się na naszej działce. Prawie 6 dni przebierania, przesypywania, rozgrabiania... Oj łatwo nie było. Człowiek zamykał oczy aby na chwilę odsapnąć i wszędzie widział to dziadostwo. Małe kiełkujące odnóża. Bryyy
Zasypanie kamieniami to była dopiero tzw rozgrzewka, trzeba było jeszcze osadzić w nich oczywiście lampy
Ponadto należało oczyścić ściągniętą ziemię z perzu, który niestety bardzo rozpanoszył się na naszej działce. Prawie 6 dni przebierania, przesypywania, rozgrabiania... Oj łatwo nie było. Człowiek zamykał oczy aby na chwilę odsapnąć i wszędzie widział to dziadostwo. Małe kiełkujące odnóża. Bryyy
Zasypanie kamieniami to była dopiero tzw rozgrzewka, trzeba było jeszcze osadzić w nich oczywiście lampy
Subskrybuj:
Posty (Atom)