W dniu dzisiejszym nasze podwórko zostało lekko zdemolowane, "kopara" wjechała na podjazd i przeryła go w poprzek.
Sprawa na tyle była istotna gdyż to ostatni etap budowy w tym roku czyli podłączenie wody do budynku i wyjście kanalizacji.
Woda poszła pod fundamentem poniżej strefy zamarzania, oczywiście znowu natrafiono na dren ale ładnie go załatano. Do tego wydrążono dziury na rury kanalizacyjne w ścianie kotłowni i dolnej łazience.
W najbliższych dniach zostanie pociągnięta kanalizacja wewnątrz budynku oraz czerpnia powietrza dla kominka
Na szczęście Panowie wszelkie koparkowe dziurska po sobie zakopali pozostawiając nam niestety znowu na wierzchu świeżą warstwę gliny.
Faktycznie demolka :D
OdpowiedzUsuńNiby demolka, to prawda, ale trzeba pamiętać o tym,że jak ona się skończy to masz dom. Do tego domu jest jeszcze trochę ziemi i jeżeli nic złego się nie stanie to nikt Ci tego nie zabierze. Wielu może pozazdrościć takiego stanu rzeczy.
OdpowiedzUsuń