Zostaliśmy po części do niej zmuszeni. Nasz cudowny majster niestety zaczął budowę u syna i nie dał rady dłużej działać u nas, liczyliśmy się niestety z tym faktem. Znalezienie zastępstwa, to jednak była droga przez mękę... Polecani specjaliści są pozajmowani i na niektórych trzeba długu czekać.... Więc czekaliśmy, w międzyczasie załatwiając gro innych rzeczy i podejmując decyzje oraz zakupując poszczególne materiały. Łącznie ze złożeniem kompletu papierów o przyłącze gazowe, na które jednak się zdecydowaliśmy. Teraz tylko miesiąc i wchodzi gazownik.
Jednak po kolejnej negatywnej informacji, tym razem że płytki do dolnej łazienki jednak nie dotrą na czas, glazurnika zmuszeni byliśmy przesunąć o tydzień dostałam wiadomość, że majster ma CZAS i "jutro" do nas wchodzi. To była szybka organizacja frontu działań dotyczącego wykończenia elewacji. Do tego fantastyczna pogoda, aby wszystko ładnie schło. 2 dni działań a ściana wygląda rewelacyjnie
Wzięliśmy również próbkę farby. Zobaczymy co z niej będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz