Łatwo nie było zakupiona szlifierka kątowa poległa po pierwszych słupach, oddaliśmy ja od razu na gwarancji i zmuszeni byliśmy zakupić nową. Krążki ścierne zużywały się w zastraszającym tempie, ale po prawie 8 godzinach walki jednej osoby tę część batalii uważamy za wygraną. Choć straty w sprzęcie niestety były.
Następnie wszystkie oszlifowane słupy i główna belka podtrzymująca zostały pokryte bazą przed malowaniem docelowym kolorem. Dzięki temu że, początkowo malowanie szło na 3 ręce a później na 2 poszło całkiem sprawnie i zajęło to nam tylko ponad 3 godziny. Gimnastyka w tym czasie wykazała, że posiadamy jednak nieużywane części ciała i zakwasy dały o sobie znać.
cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz