To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...

wtorek, 27 maja 2014

Pod górkę

No i się zaczęło ... 

Na poczatku  zeszłego tygodnia miał już stać blaszak.... Ale.... panom popsuł się samochód. Jak w końcu zadzwonili w piątek, że we wtorek będą z niecierpliwością oczekiwaliśmy ich przyjazdu i co? Myślicie, że stoi?  Okazało się, że wczoraj wieczorem ktoś z okolicznych mieszkańców wpadł na genialny pomysł i nawiózł  świeżej ziemi na mały dołek. Pewnie chciał dobrze ale dziś ciężarówka o mało co nie ugrzęzła na drodze do działki, w tym właśnie dołku... Ziemia nie ubita, koła zaczęły boksować i lipa.  Więc a i owszem blaszak  stanął ale  nie u nas!  Została podjęta szybka decyzja żeby zawieźć go do naszego majstra. Teraz musimy go jakoś przetransportować  na przygotowane pod niego miejsce. Choć jak widać, może nie musimy mieć garażu, jest nam po prostu zbyteczny skoro auto 400 m przed działką prawie ugrzęzło.

Ale, ale najważniejsze, wczoraj był doskonały dzień na wykopki. Pan KOPARKOWY był i pięknie wszystko wyrównał. Zrył lewą górę zaraz przy miedzy,  zakopał "dziurę" przy drodze, dzięki czemu auta z zatowarowaniem mogą spokojne wjechać na plac budowy i co najważniejsze ściągnął humus.




Buziaczki 

D.

poniedziałek, 26 maja 2014

Proszę Szanownej wycieczki....

Tutaj będzie nasz dom....


Nadarzyła się okazja by na działkę przywieźć część naszej rodzinki, poopowiadać im co i jak i pomału oswajać ich z myślą dokąd będą niedługo przyjeżdzać . Pokonali trasę całkowicie namacalnie i już się nie wyprą że drogi nie znają. 


A dla nas dodatkową niespodzianką  były naznaczone miejsca do wykopu



Buziaczki

D.

poniedziałek, 19 maja 2014

Sianokosy

Teraz dopiero widać jaki to kawał pola.....


Trzeba było wykosić trawiszcze i przygotować działeczkę do działań zbrojnych. 


W końcu przestało padać i od niedzieli mamy piękne słońce, pozwoliło to w końcu na wycięcie pasa pod garaż oraz pod dom.  Ten prostokąt w głębi po prawej stronie to pod dom natomiast tam w głębi pod garaż.


O tu widać miejsce na domek. Majster  stwierdził, że do środy wszystko będzie ścięte więc nie ma co się martwić.


Mamy jednak już pierwszego dzikiego  lokatora, pomijając te grające w trawie świerszcze.  Zamieszkała w dziurze wykopanej w ramach sprawdzania wód gruntowych.

Buziaczki.

D.

sobota, 10 maja 2014

Wytyczeni

Kto by się spodziewał że nawet oberwanie chmury nie będzie nam straszne aby dotrzeć na tyczenia naszego domeczku. Fakt, że według prognostów to miały być przelotne opady, tylko, że dokładnie co chwile i to z mocnym natężeniem. 
Grunt, że geodeci dotarli na czas, robotę wykonali, paliki w tyczonych krańcach domu wbili i pierwszego wpisu do KB dokonali.  Niestety dziś bez zdjęć, bo szkoda było aparatu w tą ulewę wyciągać a i jakoś nam działka zarosła, że i palików z daleka nie widać. Ale niedługo nadrobimy. 

Tym to oto sposobem oficjalnie zaczęliśmy budowę.

Buziaczki 

D.