To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...

wtorek, 28 listopada 2017

Podłączeni

I w końcu nastała ta chwila, że podłączono nas do prądu właściwego. Oczywiście nie obyło się bez  wzywania pogotowia energetycznego gdyż okazało się, że po podłączeniu do skrzynki nie mamy jednej fazy. Na infolinii poinformowano nas, że po zarejestrowaniu zgłoszenia czas oczekiwania na ekipę to 2-5 godzin. O dziwo nie czekaliśmy nawet godziny. Wymienili jakieś dwa walnięte elementy w skrzynce i kablem popłynął prąd.


Dzięki temu mogliśmy w końcu zacząć instalowanie oświetlenia właściwego, chociażby taśmę ledową w salonie



wtorek, 14 listopada 2017

Schody, schody, schody...

Kiedy tylko zaczęliśmy etap wykańczania schodów, zaczęły się dosłowne istne schody... Miało być szybko i bezboleśnie i trwać max miesiąc. Jednak już na początku zaczęło się od problemów. Zamówiona dębina przyjechała do naszego znajomego z 2 tyg opóźnieniem. Następnie trepy trafiły do zaprzyjaźnionego stolarza do bejcowania i lakierowania w momencie gdy ten się lekko pochorował.



I znów poślizg. Był to jednak czas na przygotowanie betonowych schodów do "obróbki", bo jak się okazało należało u góry zbić wylewkę oraz skorygować 4 stopnie o grubość trepów ( stopnic).  Także praca z młotem i tonami kurzu.



Nie mówiąc o tym, że znowu byliśmy czasowo w plecy....  Ale tak to jest, jak człowiek na etapie projektowania, a później na etapie wylewania betonem nie wie jak będzie schody wykańczał. I co najgorsze nikt, go o to nie pyta. To jest nauczka na przyszłość, aby mieć już  plan czy kładziesz na stopnie płytki czy obkładasz je drewnem. A jeśli to drugie musisz już mieć człowieka, który schody będzie robił i zweryfikuje projekt dokładnie. W naszym przypadku to była niepotrzebna praca, której można było uniknąć, gdybyśmy tylko wiedzieli o takich niuansach wcześniej.




Prawie po 1,5 miesiącu cudne stopnice i spocznik w parkiecie zostały zamontowane.




W związku z tym, że nie chcieliśmy podstopnic drewnianych trzeba było i temu jakoś zaradzić. Po wielotygodniowej debacie zdecydowaliśmy się na wykończenie ich białym marmolitem.




Teraz czekamy na poręcz i będzie można pościągać zabezpieczenia