To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...

czwartek, 17 lipca 2014

Jak grzybki po deszczu....

front 
 My na urlopie a tam...
wyjscie na taras
Podobno w  sobotę spadł deszcz dlatego dziś naszym oczom ukazał się ten oto widok.

tył
okno tarasowe + okno gabinetu
  To się nazywa niespodzianka. 

wyjście z kotłowni pod wiatę
Przed samym wyjazdem zakupiliśmy 1200 szt betonu komórkowego, dogadaliśmy transport i zapłaciliśmy za bloczki w cenie mocno okazyjnej. Dobrze, że majstrowie zaproponowali, że po co mają czekać na nasz powrót jak mogą działać. Dzięki temu zdąrzyliśmy przed wzrostem ceny o dobre 70 gr na bloczku. A oni działali. Dokonaliśmy więc szczegółowej inspekcji

korytarz w stronę dolnej łazienki i gabinetu
kawałek wiatrołapu i wejście do kotlowni
gabinet
miejsce na schody
kotłownia
kuchnia otwarta na salon z oknem tarasowym
salon
wejście do spiżarki
Mury parteru nam urosły dosłownie w oka mgnieniu  aż miło popatrzeć... tylko jakieś małe te pomieszczenia..... hym, a może tylko się mnie tak zdaje?

1 komentarz: