To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...

wtorek, 6 kwietnia 2021

Za zamkniętymi drzwiami

Ci co są z nami od początku zapewne pamiętają, że gdy w 2015 roku doszliśmy do stanu surowego zamkniętego i wstawiliśmy zewnętrzne drzwi, to te tymczasowe zbite z desek zostawiłam. Wiedziałam już wówczas, że one zostaną z nami na długo. 

Jak tylko zostały wymontowane a w ich miejsce wstawione drzwi właściwe, kazałam zbunkrować je w garażu. I tak przeleżały prawie 5 lat, zakurzone, brudne, ale nie zapomniane. Gdzieś w głębi duszy cały czas o nich myślałam i czekałam na  chwilę z nimi " sam na sam". 

Aż w wakacje 2020 roku nadszedł ten moment. Byłam tylko ja, szlifierka i one.



Odrobina serca, sporo cierpliwości i jeszcze więcej czasu. Nie było łatwo. Ale oto są! 
Wyczyszczone, oszlifowane, zagruntowane i zabejcowane.  I co najważniejsze zawieszone!



Wiszą jako drzwi  do naszej spiżarki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz