To nie sztuka wybudować nowy dom. Sztuka sprawić, by miał w sobie duszę...

środa, 4 grudnia 2013

Po sąsiedzku

Udało nam się poznać kilku naszych sąsiadów, zupełnie przypadkiem. Jak to się mawia... znajomy znajomego a jakby za miedzą ( której notabene nie ma ). Dzięki temu zasięgneliśmy u nich języka w kilku nurtujących nas sprawach i jesteśmy już mądrzejsi. Wiemy, już że jedna z trzech dróg dojazdowych jest całkiem prywatna i niekoniecznie można tamtędy jeździć. Ale właściciel ma już pewien plan, pod który można by się podpiąć, czego oczywiście wyraziliśmy chęć. A że właściciel jest równeż elektrykiem to pomoże nam w sprawie przyłącza. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że miejsce to jest już objęte w planie jakimś tam i pomimo tego, że teraz wydawać by się mogło, ze jest to przysłowiowe "zadu.."  niedługo się to zmieni. 

Poczekamy zobaczymy.... 

Dobrze tak czasami głośno zapytać. Prawda jest taka, że od sierpnia gdzie stał w pobliżu jeden budujący się dom, jeden już jest zadaszony, a 2 kolejne działki zostały sprzedane. Natomiast 2 działki też mają nowych właścicieli więc pewnie i na nich się ktoś pobuduje. 

D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz