Nadejszła..... nadejszła..... nadeszła ta chwila!
W końcu po 2 tygodniach czekania na osuszenie gruntu. Łatwo nie było rozjeżdżone błoto przed posesją nie było naszym sojusznikiem. Kiedy już myśleliśmy, że obeschło na tyle, aby przywieźć 2 bryczki piachu. Okazało się, że po wysypaniu pierwszej pan się już nie odważył wjechać drugi raz. Ledwo się od nas wygramolił. Czekaliśmy więc wytrwale kolejne 4 dni! Podejrzewamy, iż hydraulik ciągnąc rury przerwał nam drenaż. Cóż trzeba będzie go odkopać jak się osuszy i będzie koparka na miejscu.
Ale już dzieje się dalej. Cement przyjechał, piach jest... mixokret włączony. Leje się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz